poniedziałek, 21 września 2020

kadzidło Prema Three Kings Gloria

Chwała gotowym mieszankom?

Jestem ateistką, ale nie przeszkadza mi to, że inni mają potrzebę wierzenia w coś, cokolwiek, kogokolwiek. Do kościoła jako do instytucji mam znacznie więcej zarzutów, ale o tym na pewno nie zamierzam tu pisać. Wolę o kościołach-budynkach. Architektura sakralna - zwłaszcza mroczna goryczka z ogromem szczegółów - podoba mi się i... zawsze podobał mi się kościelny zapach. Jako dziecko uwielbiałam chodzić do kościoła, by móc zaciągać się ciężką wonią kadzidła. Moi również niewierzący rodzice myśleli, że chodzi raczej o śpiewanie, o to, że "koleżanki z klasy chodzą" etc. A to po prostu budziła się we mnie miłość do kadzideł. Która mi została. Jako osoba dorosła, lubująca się w kadzidłach i zapachach ogółem, mająca dostęp do internetu nie mogłam się oprzeć, by nie zrobić małych zakupów. Zwłaszcza gdy odkryłam, że pewien internetowy sklep stacjonuje w moim mieście.

Prema Three Kings Gloria to mieszanka żywiczna "na szczególne okazje" na bazie benzoesu z damarą, kopalem i drewnem sandałowym; producenta Three Kings.

Opis producenta:
Zapach podczas kadzenia z początkowo słodkiego, przechodzi w egzotyczny las z dodatkiem drzewa sandałowego.

Recenzja

Kadzidło na sucho wydało mi się słodkie w kremowy, lekko waniliowy sposób i podszyte ciepłem drzew ogrzewanych złotym słońcem w zenicie.

Palone początkowo roztoczyło subtelną słodycz, przypominającą mieszankę kleju i wanilii, by następnie... poprzez ten klej i pewną rześkość wpleść żywą słodycz drzew. Pomyślałam o wilgotnym, wonnym lesie, w którym nie brak kwasków. Wyraźnie czuć nutkę drewna sandałowego. Zamykając oczy widziałam mnóstwo drzew rozgrzanych słońcem, a jednak pełnych życia, rzucających cień... i dających tym samym wytchnienie. Wydało mi się to w pewnym momencie dość soczyste, choć sporadycznie - raz mocniej, raz słabiej - podkradała się pod to specyficznie kościelno-kadzidlana, słodkawa kremowość.

Kadzidło potrzebowało trochę czasu, by zacząć porządnie dymić. Gdy już do tego doszło, dymu było dużo, ale nie był on męczący. Rozchodził się łatwo, a zapach kadzidła utrzymywał się długo na przystępnym (nawet w małym pomieszczeniu) poziomie, nie dusił. Co więcej, jest bardzo, bardzo wydajne.

Całościowo kadzidło wyszło słodko, przy czym słodycz ta była jakby zgaszona, z wieloma wybiegami na przeciw kwasku i rześkości egzotycznego lasu. Ładny, stonowany i przystępny zapach.

8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz