niedziela, 6 września 2020

świeczka Country Candle Sunshine & Daisies

Po stokroć "tak"?

Zupełnie nie znam się na kwiatach, ale lubię ich zapach, tak samo, jak uwielbiam ich nuty w czekoladach. Gdy jednak chodzi o kwiatowe zapachy, muszą mieć w sobie "to coś", pewien konkret, ciężkość. Stokrotki w ogóle się w to nie wpisują, a jednak mam do nich słabość i lubię przechadzać się w pobliżu trawników usianych nimi.

Country Candle Sunshine & Daisies to świeczka o zapachu stokrotek i słońca od Kringle Candle Company; u mnie jako Daylight (42 g).

Opis producenta
Ciesz się naturą najszczęśliwszych spośród kwiatów. Stokrotki wniosą promienie słońca i jasne, wyraziste kolory do codziennego życia.
Nuty górne: jabłko, cytryna
Nuty środkowe: stokrotki, cyklamen, jaśmin
Nuty dołu: ambra, piżmo

Recenzja

Sucha świeczka mignęła mi soczystymi, lekko kwaskawymi owocami, po czym aż nieco przytłoczyła kwiatami. Jakbym znalazła się w dość parny dzień... na polu pośród mnóstwa stokrotek. Pomyślałam jednak też o jakiś cięższych, aż perfumowych. Nie mogłam odegnać myśli o soczystych owocach.

Świeczka palona rozniosła zdecydowanie kwiatowy aromat i ciepły klimat... tropików. Pojawiły się egzotyczne owoce słodko-kwaśne (ananas? brzoskwinie?), niosące soczystość. To jednak wciąż także słoneczny dzień wśród stokrotek, krzewów i... może jaśminu? Poczułam, jak kwiaty podłapują rześkość. Zdarzyło się tej kompozycji zakręcić w nosie, chyląc się w perfumowo-mgiełkowym kierunku, ale ani trochę nie przytłaczały. Nie wyrzekły się soczystości, łączącej niemal kwaskiem słodkie kwiaty ze słodyczą słonecznego, ciepłego dnia wśród wonnej rośliności.

Na sucho zapach trochę wystraszył mnie swoją mocą, jednak charakter mi się podobał. Myślałam, że świeczka palona pójdzie właśnie w tym kierunku, a tu zaskoczenie... bardziej rześko, kwiatowo i "na lato". Natężenie łagodne, chwilami aromat aż zanikał i czułam go przy wchodzeniu / wychodzeniu z pomieszczenia, a i utrzymywanie się średnio długie.

Niby wszystko z nią w porządku, bo delikatnie kwiatowa, trochę owocowa, ale niedoprecyzowana i taka... ulotna. Nie miałabym nic przeciwko cięższemu w kwiaty końcowemu wydźwiękowi. Cały punkt odjęłam za nieadekwatność do nazwy. Owoce te ni jak nie pasowały mi do stokrotek (nie, nie kojarzyły się ze słońcem pasującym do stokrotek) i... gdybym wiedziała, że tak to wyjdzie, nie kupiłabym.

6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz