czwartek, 17 września 2020

świeczka / wosk Village Candle Pumpkin Bread

Po co piec, jak można wąchać?

Prawie nic nigdy nie piekę. Upieczenie chleba? W życiu! Upieczenie słodkiego chlebka? Tym bardziej, choć paradoksalnie... mimo że nieciastowy ze mnie typ, akurat chlebki dyniowe / bananowe są takimi tworami, które zjeść bym mogła. Niegdyś jedzony, wilgotny i korzenny chlebek dyniowy autentycznie jakoś się w moje łaski wkupił. Tym, co z kolei nie podlega dyskusji jest, że... pachnie to to zniewalająco. Nie mogłam więc pozostać obojętna na taką świeczkę.

Village Candle Pumpkin Bread to świeczka o zapachu "chlebka dyniowego", u mnie jako votive / sampler 61 g (potraktowany jako wosk - w kominku).

Opis producenta:
Nuty zapachowe: dynia, imbir, gałka muszkatołowa, goździki
Widok pierwszych dyń w sezonie zawsze wywołuje uśmiech. Któż by się oparł? Żywy wybuch kolorów, urok jesiennych zbiorów i ekscytacja z powodu tylu pyszności do zrobienia. Zapach nawiązuje do tradycji, które kochamy. Z zastrzykiem bourbona oraz nutami pikantnego imbiru i goździków zapach zapewnia nieoczekiwany zwrot akcji, oczywiście z uśmiechem.

Recenzja

Świeczka na sucho uderzyła mnie intensywną, smakowitą wonią wyjętego z piekarnika i właśnie stygnącego chlebka dyniowego o wilgotnym wnętrzu, przyprawionego w korzenny, nienachalny sposób. Słodycz była niska, a cynamon, goździki, gałka muszkatołowa i inne ułożyły się w bukiet ciepły, ale nie ostry.

Ostrość urosła niczym dynie za chatką Hagrida dopiero po rozgrzaniu wosku. Imbir, goździki (i chyba wciąż cynamon) przyozdobiły odważnie słodziutką, wyrazistą dynię w formie słodkawego chlebka. Oczami wyobraźni widziałam to miękkawe i gęste, wilgotne wewnątrz, a mocniej przypieczone po bokach, ciasto wyjmowane z piekarnika i parujące. Imbir i dynia podkreśliły nawzajem swoją ciepłą soczystość, przy  której uchwyciłam cytrusową nutę.

Z czasem z kompozycji wyłoniła się zaskakująco wyrazista, słodko-soczysta pomarańcza.
Mimo wszechobecnej, ciastowej słodyczy, kompozycja nawet nie skłaniała się ku przesłodzeniu. Na straży stała bowiem lekka korzenna goryczka (gałka? cynamon?), a także maślaność, wyczuwalna po dłuższym czasie jakby pod tym wszystkim.

Ciasto-chlebek dyniowe było jednak cały czas niezwykle obrazowe i ciepło-pikantne, ale nie wypalające, a błogo rozgrzewające.

Zapach już na sucho był bardzo intensywny, a rozgrzany nie utracił ani obrazowości, ani mocy. Zatrzymał się w punkcie, który nie przytłaczał, ani nie męczył. Szybko rozszedł się po całym mieszkaniu i trwał bardzo długo, popisując się dynamiką.

Zapach ten w 200 %ach oddaje Chlebek Dyniowy Doskonały! Mocna, słodziutka dynia przyprawiona odważnie, ale nie za ostro w korzennym stylu z pomarańczą, która tchnęła w to soczystość. Kompozycja słodka, ale z wytrawniejszym pazurkiem. Niezwykle apetyczna, ale... To, w jakim kierunku to końcowo poszło, podobało mi się mniej niż obezwładniający początek.

9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz