piątek, 23 lipca 2021

wosk Yankee Candle Chocolate Truffle

Pudełko rozczarowań (bo nie czekoladek)

Czasem załamuję się nad sobą, dlaczego zdarza mi się hurtowo kupować pewne rzeczy. Czekoladki, pralinki, bombonierki... przecież ja nie cierpię takich rzeczy! Co mnie podkusiło? Myślałam sobie, że jako wielbicielka czekolady muszę mieć taki rzadki zapach, ale... nie wiem, co sobie myślałam. Przecież ani pralinki, ani tym bardziej wosk nie jest wspaniałą tabliczką czekolady. A jednak zamiast puścić go w świat (sprzedać? wyrzucić?), postanowiłam wrzucić do kominka. W końcu... "życie jest jak pudełko czekoladek". Nie wiadomo, co się trafi, prawda?

Yankee Candle Chocolate Truffle to zapach trufli czekoladowych; u mnie jako wosk 22 g.

Opis producenta
Głęboki, bogaty i warty grzechu zapach czekolady... Wyobrażenie nieba miłośników czekolady.

Recenzja

Na sucho wosk zaskoczył mnie dość mocnymi przyprawami korzennymi pod przewodnictwem gałki muszkatołowej i aż goryczkowatego cynamonu. Było to odrobinę truflowo-czekoladowe, ale... nie esencjonalnie czekoladowe. Nuta delikatnego kakao w proszku, a także delikatna słodycz przeplotły to, acz nie tak mocno, jak można by się spodziewać.
W kominku wosk jednak zaserwował o wiele więcej czekolady z tym, że... plastikowo-sztucznawej, słodkiej. Słodycz oddawała cukier wanilinowy i jakieś... nadziewane śmietankowo-kakaowym kremem pralinki? Dość tandetne na pewno.

Zaplątała się nuta kakao w proszku, pylistego, cierpkawego... i płaskiego, bez głębi. Może nawet odnotowałam coś soczystszego...? Mieszało się z plastikową czekoladą, podkreślając tylko niskobudżetowy wydźwięk. Z czasem irytował coraz bardziej. Robił się coraz słodszy, może nawet złudnie korzenny, ale jak jakieś tanie pierniczki, podlane lichą polewą pseudoczekoladową. Oczami wyobraźni przyglądałam się gwiazdkowym figurkom z masy czekoladopodobnej.

Moc zapachu na sucho wydała mi się przeciętna, a w kominku średnio mocna, ale... tej kompozycji na dobre to wyszło. Takie nuty mogłyby powalić, gdyby były siekierą. Aromat rozchodzi się dość szybko i trwa średnio długo. Nie przytłacza na szczęście.

Wosk nie przypadł mi do gustu. Na sucho nie porywa i nie jest zgodny z nazwą, moc ma średnią, a w kominku okazuje się słodko-sztuczny i nieprzyjemny. Może nie jest to plastik-killer, ale coś, czego zakupu żałuję.
Taak, życie jest jak pudełko czekoladek - nie dość, że nie wiadomo, co się trafi to jeszcze często jest pełne rozczarowań.

4/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz