wtorek, 9 marca 2021

wosk Kringle Candle Anise

Gwiazda wśród przypraw

Uwielbiam anyż, jednak nie używam go w kuchni... prawie wcale. A wśród produktów, które jadam też często nie występuje. Zawsze jednak cieszą mnie jego nuty w czekoladach, stąd i woskiem się zainteresowałam. Może specjalnie go bym nie kupiła, bo takie pojedyncze zapachy, nie zaś całe kompozycje mnie nudzą, ale był w zestawie z Cocoa. I, żeby było śmiesznie, po kakaowym zaczęłam się go bardzo bać - wszak z tej samej linii.

Kringle Candle Anise Wax Melt to wosk o zapachu anyżu od Kringle Candle Company; u mnie jako wosk (35 g).


Recenzja

Wosk na sucho bardzo dobrze odzwierciedla anyż. Odznacza się naturalnością i nie jest napastliwy. Pachnie wyraźnie słodko-ostrym, chłodzącym anyżem.
Po rozgrzaniu wosk prędko uwolnił słodką i chłodzącą pikanterię. Zaprezentowała się jako ziołowo-korzenna, nieco kręcąca w nosie. W pewnej chwili normalnie poczułam się, jakbym miała zaraz poczuć anyżowe odrętwienie. Zupełnie, jakbym wąchała gwiazdki anyżu lub rozgryzała ziarenka! Chłodna i rześka ostrość zdawała się aż przenikliwa. Jej słodycz kryła w sobie nutę zielono-eukaliptusową, która dodała całości głębi i świeżej wilgoci (?).

Mocny, wyrazisty zapach anyżu ani trochę nie męczył. Był zacną, realistyczną siekierą, wraz z efektami, jakie wywołuje sam anyż.

Bardzo dobry wosk. Intensywny, rozchodzi się szybko i trwa długo, a także w pełni oddaje tytuł. Może nie dołączył do ulubionych zapachów z 10tkami, ale to tylko dlatego, że wolę złożone kompozycje. A to piękno zamknięte w prostocie. Anyż przez duże "A".

9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz