środa, 17 marca 2021

kadzidełka Nemesis Now Empowerment (Patchouli) by Lisa Parker paczula

Nie takie mocne wzmocnienie

To, że paczula to jedna z moich ulubionych nut odkryłam stosunkowo niedawno. To znaczy... niedawno odkryłam, jak nazywa się to, co czuję a to w perfumach, które kupuję, a to w poszczególnych kompozycjach zapachowych. Paczula, czyli roślina, której zapach wielu osobom kojarzy się z ziemią, podbiła moje mroczne serce, które takie dziwne nuty ciągną. W sumie nie zdziwiło mnie, że to właśnie jakaś "ziemista roślina" tak mi się podoba, skoro nawet w czekoladach ziemiste nuty są moimi ulubionymi. Te kadzidełka, jako że i z przydatną intencją oraz kotem na opakowaniu, po prostu musiałam więc zakupić.

Nemesis Now Empowerment (Patchouli) by Lisa Parker to zapach paczuli z zaklęciem na wzmocnienie, sygnowany nazwiskiem Lisy Parker (angielskiej rysowniczki fantasy); u mnie w formie czarnych kadzidełek patyczkowych, wykonanych w Indiach z materiałów perfumeryjnych, których w opakowaniu jest 20.


Recenzja

Na sucho kadzidełka pachniały słodko-ostrymi ziołami, m.in. chłodzącym anyżem oraz nieco zapleśniałą ziemią. Już czułam goryczkę dymu i naturalną, starą aptekę-zielarnię, w której suszą się zioła porozwieszane wszędzie. W głowie powstał mi obraz ziołowych tabletek i goryczkowatych leków. Apteczny klimat zawarł chłód i duuużo ziół.

Po rozpaleniu dym rozniósł jeszcze więcej ziół i suszonych kwiatów. Były słodkie, a zaraz coraz suchsze i ostrzejsze. Dym i jego goryczka przywiodły na myśl ostro-gryzący, chłodzący anyż, ale także zioła bardziej lekowe. Poczułam ziemię, chłód i pikanterię... niemal pleśniową. Pomyślałam o gorzkawych lekach, co przesądziło o klimacie apteki. Apteczne nuty, słodko-goryczkowate syropy, ziołowe tabletki i naturalna mieszanka ziół zahaczyła o męski ton, a także słodki chłód anyżu, mięty i eukaliptusa. Wciąż w aptece. Może nawet z odrobinką kwasku ziemi i cytrusów? Dym zmienił się w węgiel... może węgiel roślinny? Jakby nieco rozmokły. Też rodem z apteki.

Mimo poważnego charakteru i mocy, jaką nuty mogłyby zaserwować, kadzidełko uwalniało sporo dymu, ale nie aż tyle zapachu, ile można by oczekiwać. Moc uważam więc za średnią i jest to jedyna, acz w moim odczuciu dość poważna, wada.

Całość bardzo mi się podobała, jednak na sucho kadzidełka obiecały wiele, a potem sprostały tylko częściowo. Wyrazista ziołowa apteczność to rewelacyjna kompozycja, ale marzyłaby mi się taka prawdziwie siekierowa siekiera. Tak to... kadzidełko na wzmocnienie samo w sobie wyszło nie tak mocno. Cóż, bywa.

9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz