sobota, 22 października 2022

wosk Cheerful Candle Sage & Citrus

Szałwia pod prysznicem

Lubię szałwię w każdym możliwym rozumieniu. Intrygujący wydał mi się Kringle Candle Pumpkin & Sage. Może nie szałowy, ale ładny na tyle, że z czasem uznałam, iż warto zakupić jeszcze jakiś łączony szałwiowy zapach. Po tym, jak smakowała mi czekolada z marcepanem szałwiowym i kremem cytrynowym pomyślałam, że roślina ta dobrze współgra z cytrusami i oto efektem tych rozważań było kupno tego wosku. To w sumie też dobra okazja, by sprawdzić jak mało mi znana marka sprawuje się w prostych i teoretycznie jednoznacznych (czy raczej dwu-, skoro to szałwia I cytrusy) kompozycjach.

Cheerful Candle / Cheerful Giver Sage & Citrus to zapach szałwii i cytrusów; u mnie jako wosk (w opakowaniu 68g, czyli 6 kostek po ok. 11g).

Opis producenta
Mieszanka ziemistej szałwii, hodowanej z rześką eksplozją świeżych cytrusów.


Recenzja

Suchy wosk zapachniał mi "zieleniami", soczystymi cytrusami i lekko goryczkowato-słodkimi ziołami. Pomyślałam o szałwii zwykłej, świeżej. Do rześkości tego wszystkiego doleciała też nuta jakby żelu pod prysznic czy dezodorantu - lekkiego, bliżej nieokreślonego nawet w kwestii, czy męskiego, czy damskiego.

Z kominka pierwszy rozszedł się rześki, zielony motyw o dezodorantowym charakterze. Kojarzył mi się z żelami, odświeżaczami w zielonych wariantach, jednak po chwili zaskoczył na słodkawo-soczyste zioła. Co prawda męski, ziołowo-orzeźwiający żel pod prysznic pobrzmiewał cały czas, jednak z ziół szałwii udało się wyjść na wierzch. To była słodka szałwia lekarska, z lekką goryczką.

Goryczką mieszała się ze skórką pomarańczową, która otworzyła z czasem drogę całemu owocowi. Może średnio soczystemu, ale słodkiemu. Splatała się ze słodkimi ziołami i żelem pod prysznic, co zaobfitowało w kumulację słodkiej rześkości.

Zapach na sucho i w kominku jest intensywny (acz po tym, co obiecuje na sucho, można spodziewać się więcej). Rozchodzi się w miarę szybko i utrzymuje dość długo, ale nie jakoś wyjątkowo.

Kompozycja była w porządku, jednak ani nut tytułowych nie zaserwowała w sposób szczególnie warty pochwały, ani... po prostu wydźwięku najlepszego nie miała. Ten charakter czegoś (żelu, odświeżacza) niezbyt mi pasował. A jednak i nie ma co się szczególnie czepiać, ot tak można wrzucić do kominka bez emocji, na nic wielkiego nie licząc.

7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz