poniedziałek, 10 października 2022

wosk EBM Creations Gunpowder

Wędzony proch

W książkach nie raz czytałam o "ostrym zapachu", który czuli bohaterowie po wystrzale z pistoletu czy innej broni palnej. Kiedyś wyobrażałam go sobie jako nieprzyjemny, ale może był tak przedstawiany dlatego, że wiązał się z negatywnymi scenami? Gdy zobaczyłam taki wosk, zainteresowałam się. Może on mi podsunie pomysł, jak sobie to wyobrażam? Gdy miałam okazję strzelać na strzelnicach czy coś... akurat tak bardzo na samym "zapachu prochu..." się nie skupiłam - pewnie przez natłok emocji etc.

EBM Creations Gunpowder to sojowy wosk o zapachu prochu strzelniczego, u mnie jako wosk (w opakowaniu 90,7g, czyli 6 kostek po ok. 15g).

Opis producenta
Siarkowy zapach wybuchowego prochu. Właściwie nie wybuchowy... oczywiście bezpieczny do topienia.


Recenzja

Suchy wosk uderzył mocnym, ostrym zapachem, który skojarzył mi się z czarnym pieprzem. Był trochę metaliczny. Na pewno gorzki - coś trochę jak kardamon? A do tego dymny i wędzony. Zaplątał się lekki kwasek, przez który pomyślałam o siarce. 

Z kominka jako pierwszy zaczął rozchodzić się gorzko-ostry pieprz, zahaczający o lekką metaliczność. Zaraz zaczął osnuwać go dym, mocno związany z wędzoną nutą. Pomyślałam o skórze, o jakiejś mięsno-soczystej nutce, a potem o rozgrzanym asfalcie i siarce. Wędzoność zabiegała o dominację i była na dobrej drodze do tego. Dziwna soczystość, metaliczność... też się plątały. Dołączył do nich kardamon i więcej czarnego pieprzu.

Kumulowała się ostrość... aż nieco gryząca, przenikliwa. Z czasem wychwyciłam nawet jakby... ostrą słodycz? Może iluzoryczną... Pewniejsze były podwędzone soczyste akordy... Jakby wędzona śliwka (z czymś mięsnym?). Bo z kolei nutę wędzenia i dym czułam na pewno. Gęsty, szary... i związany z siarką, asfaltem. Wędzenie po pewnym czasie dominowało niepodważalnie.

Suchy wosk aż trochę mnie wystraszył swoją intensywnością i dosadnością, ale w kominku okazał się intensywny w pozytywnym sensie. Rozchodzi się bardzo szybko, porządnie, a utrzymuje średnio długo. Mimo mocarnego charakteru, nie męczy.
A wizualnie woski EBM zachwycać nie przestają - ten z jasnoszarego w kominku stał się szaro-niebieską, brokatowo lśniącą substancją.

Nie powiedziałabym, że tak pachnie proch strzelniczy, ale nie będę się kłócić. Wiem, że ten wosk był mocno wędzony, pieprzny. Ostry i gorzki w sposób intrygujący, głęboki i przyjemny... w troszeczkę masochistyczny sposób. Na tyle niecodzienny i specyficzny, że na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Mnie się podobał, a dodatkowy punkt przyznaję za pomysł. Strzał w dziesiątkę to nie był, ale jakiś wędzony proch może.

9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz