wtorek, 18 października 2022

kadzidełka Stamford Mermaid's Love Miłość Syreny

Miłość do wody i kosmetyków

Jako dziecko w jeziorach mogłam siedzieć godzinami, a gdy trochę starsza ja oglądałam H2O Wystarczy kropla, marzyło mi się bycie syreną. Obecnie nie czuję już takiego związku z wodą, ale motyw syren wciąż, przyznaję, coś w sobie ma. Tylko... jakoś zupełnie nie mogłam zgadnąć, czego spodziewać się po tym zapachu. Czegoś rześkiego i delikatnego? Paczulowego?

Stamford Mermaid's Love (Miłość Syreny) to zapach to "oddający miłość syreny", czyli białe róże, z linii "Mythical Hex" (Mityczne Klątwy); u mnie w formie kadzidełek stożkowych, których w opakowaniu jest 12 (ponoć intencyjnych).

Opis producenta
Niewinny nęcący, zmysłowy aromat białej róży wzbudzi przyjemność i wieczną błogość.


Recenzja

Suche kadzidełka pachniały delikatnymi, żywymi różami, białymi kwiatami i równie mocno pudrem (takim dla dzieci?) oraz kremem, np. Nivea.

Dym rozniósł delikatny, świeży zapach białych kwiatów, jaśminu i chyba faktycznie róż. Był słodki i wilgotny, kojący. Oczami wyobraźni zobaczyłam kwiaty w wazonach w ciemnej, chłodnej kwiaciarni. Nie da się przy tym nie myśleć o wodzie. Pojawiły się też róże i inne białe kwiaty pokryte rosą. W tle zagrała lekka goryczka, zwracająca uwagę na masywne łodygi i liście kwiatów. Woda chwilami wydawała się niemal równie istotna, co delikatne, jasne kwiaty, jednak końcowo i tak dominowały właśnie one.

Doszukałam się nutki lekko kosmetycznej: pudru czy kremu, jednak tonęła ona w słodyczy kwiatów. Wilgoć sugerowała pranie potraktowane kwiatowym płynem, ale to też było jedynie echo. Na pierwszym planie stały kwiaty świeże i żywe... choć może w wazonach.

Z szybko spalających się stożków idzie sporo dymu, który jednak z lekkością rozchodzi się po pomieszczeniu, nie zadymiając go. Zapach czuć dobrze i od razu. Suche stożki pachniały intensywnie i nieco nachalnie, jednak palone wyważyły się. Wciąż mocno, ale w pozytywnym sensie. Utrzymuje się raczej krótko.

Zapach był i ładny, i ciekawy, a jednak nie jakiś specjalnie porywający czy oszałamiający. Na sucho budził obawy, ale na szczęście palony nadrobił. Z tym że choć wyraźnie wyczuwalny, mógłby być dosadniejszy i trwać dłużej. Mnóstwo kwiatów, woda - to było świetne, a jednak kosmetyczne naleciałości... Cóż, najwidoczniej syreny kochają i wodę, i kosmetyki (pewnie wodoodporne).

8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz