czwartek, 3 czerwca 2021

wosk / świeca Woodbridge Lemongrass & Ginger

Tajlandia do wąchania? 

Rześkie zapachy mnie nie kręcą, ciekawe natomiast tak. Z połączeniem nut tego typu spotkałam się jedynie w daniach kuchni tajskiej, które bardzo mi smakowały. Jako zapach, wosk... zastanawiałam się, jak też mogą wyjść. Jako więc że Over The Rainbow właśnie tej marki podobało mi się, mimo iż właśnie "rześkie i nie w moim guście", postanowiłam dać szansę i sprawdzić, jak będzie z tą kompozycją.

Woodbridge Lemongrass & Ginger to wosk / świeca o zapachu trawy cytrynowej i imbiru, u mnie jako wosk-kostka; opakowanie zawiera 68 gramów (8 kostek).

Opis producenta
Rześkie połączenie imbiru z trawą cytrynową.
Nuty górne: pomarańcza, cytryna, imbir
Nuty środkowe: pączki goździków, trawa cytrynowa
Nuty dolne: sosna


Recenzja

Suchy wosk w pierwszej chwili zapachniał mi soczyście słodkimi cytrusami o nieco wręcz landrynkowym charakterze. Mieszały się w równych proporcjach z soczyście-ostrawym imbirem. Także w nim trochę słodyczy odnalazłam. Na pewno dominował świeży korzeń. Kwasku w sumie nie brakowało: czułam i cytryny, i pomarańcze... Coś bardziej rześko-roślinnego, orzeźwiającego. W tle doszukałam się nieco korzennych przypraw, właśnie związanych z imbirem, ale też nieco... "zielonych" (sosnowo-roślinnych?).

Z kominka od razu buchnęła soczystość cytrusów i korzenia imbiru. Lekki kwasek podsycił słodko-ostry imbir. Wydał mi się nieco mydlany, co w połączeniu z cytryną i pomarańczą zaraz przeszło w trochę landrynkowy motyw. Słodycz wzrosła, ale nie zrezygnowała z kwasku. Korzeń imbiru stroił się różnymi nutkami, ale to on był główną gwiazdą kompozycji.

W kwaśności umocniła się soczystość i rześkość. Czułam dosłownie rosę, wilgoć. Widziałam zieloności... mnóstwo traw, drzew. Także sosen - i także kwaskawych. Te ich ostre igiełki...

Ostre, a jak! Ostrość imbiru zaprosiła do gry przyprawy korzenne. Słodko-ostre goździki, imbir-przyprawa jakby jeszcze podsyciły soczystość. Chwilami wydawało mi się, że czuję dosłownie lekkie gryzienie imbiru w oczy, choć wcale nie była to mocna pikanteria... Rześko-soczysta ostrość wirowała bowiem z rześko-słodkawą trawą cytrusową, która orzeźwiała, że było to aż niewiarygodne.

Zapach jest bardzo intensywny już na sucho, a w paleniu... Czuć go natychmiast i wszędzie! Bardzo dosadny, wyrazisty, z... efektami - zarówno szczypania w oczy, jak i orzeźwienia. Bardzo autentyczny i długo utrzymujący się.

Wosk uważam za dobry. Ładne zestawienie, moc cudowna, ale... taka dominacja imbiru budzi moje wątpliwości. W zasadzie miałam wrażenie, że to czysty on, a jedynie z domieszkami. Bardzo, bardzo realistyczny. Tytuł i etykietka sugerują trochę co innego. Muszę więc przyznać, że taka imbirowość trochę mnie zmęczyła. To znaczy: jednorazowo fajnie, ale cieszę się, że kupiłam tylko jedną kostkę.

8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz