poniedziałek, 19 grudnia 2022

świeca Delight Candles Zielone Wzgórze

Ileż tu zieleni!

Choć może nie jest to idealnie zimowa kompozycja, wszak zielone wzgórza, jabłka kojarzą się raczej z wiosną, latem... to... może jednak? W końcu książki, w tym "Ania z Zielonego Wzgórza" (i w sumie wszystkie kolejne) są wręcz idealne na długie, zimowe wieczory! A tutaj zielone świeżości, by przypomnieć sobie cieplejszą część roku? Na pewno miło było przypomnieć sobie dzieciństwo, bo w końcu "Ania..." to książka, z którą je wiążę. Uwielbiałam i nadal ją uwielbiam, stąd gdy tylko zobaczyłam zapach nią inspirowany, musiałam kupić. Czym by w sumie nie pachniał... A że akurat zielonym jabłkiem? Dobrze, że czułam jakiś niedosyt takiego w swojej kolekcji zapachów.

Delight Candles Zielone Wzgórze to sojowa świeca o zapachu jabłek i kwiatów wiśni, inspirowana "Anią z Zielonego Wzgórza", w słoju 210g/250ml.

Opis producenta
Zapach soczystych jabłek zerwanych prosto z drzewa, połączony z subtelnym aromatem Królowej śniegu – dumnej, kwitnącej na biało wiśni. Pozwól ponieść się wyobraźni i razem z tym zapachem przenieś się do urokliwego Avonlea.
Świeca inspirowana książką "Ania z Zielonego Wzgórza" autorstwa Lucy Maud Montgomery.
Zapach: soczyste jabłko, kwiat wiśni


Recenzja

Sucha świeca uderzyła zapachem kwaśnych zielonych jabłek, jedynie ze słodkawym echem. Były soczyste i zestawione z delikatną nutką słodkich, jasnych kwiatów - prosto z owocowego sadu? Do tego czułam wątek rześkich, świeżych zieleni, traw, roślin... wszystko jednak podporządkowane dosłownie "zielonym jabłuszkom".

Także z kominka najpierw rozszedł się soczysty motyw zielonego jabłka. Był świeży, orzeźwiający. Niósł zielenie, powietrze, zieloną, młodą trawę, a potem jeszcze więcej kwaśnych i chrupiących, zielonych jabłek. Z czasem podkreśliła je subtelna cytryna.

Kompozycja wzbogaciła się o także rześką, jakby zwiewną i delikatną słodycz kwiatów. wyobraziłam sobie jakieś kwitnące drzewa owocowe, zdradzające, że w tym roku wydadzą słodko-soczyste owoce. Na razie jednak wszechobecna była... już teraz jakby kwaskawa słodycz jabłek. Dosłownie, jakbym je jadła! Niestety po dłuższym czasie z bukietu zaczęła wyłamywać się "nuta świeczki", a dokładniej wosku sojowego. Lekka, kryjąca się za soczystością i zieleniami rozmaitymi, ale jednak.

Już sucha świeca raczy zapachem klarownym i wyrazistym, a co dopiero w paleniu! Bardzo intensywny, ale nienachalny, a autentycznie przyjemny. Rozchodzi się błyskawicznie (niemal od razu) i jest dobrze wyczuwalny w całym pomieszczeniu (a nawet poza nim).

Przypomniało mi się YC Forbidden Apple, jednak jego zielona jabłuszkowość z Zielonym Wzgórzem nie może się równać. Ta nie dość, że była intensywna, imperatywna i taka wyrazista, to jeszcze przyjemnie autentyczna. Mnóstwo zieleni. O tak, taka zieleń uspokaja, koi i po prostu cieszy.

8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz