Spadająca wanilia
Wosków o zapachu liści chyba nigdy nie mam dość. Nieważne, czy są to liście suche i szeleszczące, czy zawilgocone - kocham wszystkie. Ten wosk jakoś długo trzymałam, trzymałam... aż wreszcie spadł pierwszy śnieg. I oto za oknem padał biały puch, a z kominka... miały zacząć spadać liście?
Chestnut Hill Candle Falling Leaves to zapach spadających liści, u mnie jako wosk (kostka) - mieszanka sojowego z domieszką parafinowego; opakowanie to 85g, czyli 6 kostek.
Opis producenta
Pikantna mieszanka goździków, cynamonu i wanilii wprowadzi do Twojego domu atmosferę jesieni.
Recenzja
Suchy wosk pachniał przede wszystkim słodko-ostrym cynamonem, podkręconym jeszcze ostrzejszymi goździkami. Do tego doszła słodycz wanilii i suchych liści, kwiatów. Pomyślałam o pikantnych ciastkach korzennych z ciepło-pieczonym akcentem.
Z kominka pierwsza rozeszła się ciepła słodycz. Skojarzyła mi się z jakimś korzennym ciastem sowicie doprawionym wanilią. Może dyniowo-maślanym? Albo korzenno-maślanych ciastkach. Na pewno jednak wanilia w tym wypieku nie próżnowała.
Pomyślałam też o suszonych kwiatach i liściach. Ususzonych bukietach, stojących w przytulnym ciepłym wnętrzu, w którym unosi się słodycz... Raz po raz przecinana ostrością. Cynamon otulił całość. Cechowała go i słodycz, i subtelna pikanteria, natomiast goździki dodały kompozycji trochę dynamiki. Były niczym szpileczki ostrości. Podkreśliły ciepłe liście.
Z czasem cynamon połakomił się jeszcze na lekką gorzkawość, czym już w ogóle uwypuklił suche, szeleszczące liście. Słodko-cieple przyprawy wirowały wraz z nimi. Słodka wanilia zwieńczyła kompozycję, acz w dużej mierze pochłonęła ją "liściasta korzenność".
Suchy wosk jest bardzo intensywny, w kominku po prostu intensywny. Rozchodzi się błyskawicznie i porządnie, nie ogranicza się do pomieszczenia z kominkiem. Autentyczny, niegryzący, utrzymuje się satysfakcjonująco długo.
Zapach choć wyraźnie oddawał ususzone liście, bardziej skupił się na przyprawach: cynamonie i goździkach. Odrobinka kwiatów i mnóstwo wanilii uczyniły tę kompozycję słodko-ciepłą, kojarzącą się z przytulnym salonikiem. Stąd wg mnie nie w pełni oddaje tytuł i etykietkę - bardziej niż spadające liście, to... wanilia spadająca na wszystko? Może właśnie dlatego podobał mi się i w sumie tyle, nic więcej (wolałabym coś charakterniej liściastego).
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz