Chłodek z owocami
Gdy jest zimno na polu, zdecydowanie wolę siedzieć w domu, w ciepłym kocyku. A jednak mroźne zapachy bardzo lubię. Z opisu i etykietki ten mi się spodobał i... choć może nie spodziewałam się, że się zakocham czy coś, liczyłam na miłą kompozycję.
Chestnut Hill Candle Baby It's Cold Outside to zapach drewna, jodły i owoców, u mnie jako wosk (kostka) - mieszanka sojowego z domieszką parafinowego; opakowanie to 85g, czyli 6 kostek.
Opis producenta
Piękne połączenie drzewa cedrowego, jodły i mchu z soczystą śliwką i czarnymi porzeczkami i nutą. bergamotki.
Suchy wosk pachniał kwaskawo, łącząc w tym las iglasty i owoce. Czułam cytrusy (limonkę?), trochę owoców leśnych - m.in. czarne porzeczki, a do tego śliwki i drzewną nutę. Ta była mocno żywiczna, niczym świeżo cięte choinki. W oddali przemknęło też coś ziołowego (mięta? eukaliptus?), chłodnego oraz lekko prysznicowatego.
W kominku zapach najpierw był głównie drzewny, drewniany. Po chwili ruszyły wyraźnie drzewa iglaste, lekko kwaskawe. Było to drewno i drzewa spokojne, delikatne. Czuć jakby... zmrożony las? Iglastość miała subtelny charakter. Raz po raz przewinęła się słodkawo-ziołowa nutka, coś trochę kojarzącego się z żelem pod prysznic i miętą.
Nagle ruszyły słodkie, soczyste i lekko kwaskawe owoce leśne. Uderzyły jagody, czarne porzeczki i truskawki. Po chwili wsparły je cytrusy i śliwki, jednak to czarne porzeczki zajęły pierwszy plan. Rządziły, roznosząc wszędzie soczystą słodycz. Znów za owocami poczułam trochę mięty i eukaliptusa, coś słodko-chłodnego. Do tego trochę żywszych, świeżych i wilgotnych zielonych roślin? Z owocami splotły to umacniające się iglaste drewno jodłowe, których zielone igły widziałam, jakbym naprawdę zbliżyła do nich nos. Pojawiła się żywiczna nuta tylko co ściętej choinki, która... dochodzi do temperatury pokojowej, przyniesiona z lasu? Podsyciły ją kwaskawe, soczyste cytrusy.
Suchy wosk pachniał mocno, a w kominku średnio mocno. Choć czuć jego nuty wyraźnie, miałam wrażenie, że jakoś... nie rozkręcił się, jak powinien.
Zapach jest ładny i niecodzienny, ale czegoś mi brakowało. Czarne porzeczki, owoce leśne i cytrusy zmieszane z drzewami iglastymi, drewnem, słodkimi ziołami, miętą zeszły się w harmonii, wyrównały się. Brakowało im jednak pazurków.
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz