Nieżniwne żniwa niezimową zimą
Ta zima chyba wyjątkowo długo zgadza się na zimną, acz wciąż jednak jesienną, pogodę. Mnie to było na rękę. Zapachy raczej jesienne też więc pasowały. W grudniu 2022 więc żniwa jeszcze były - co prawda jako wosk, ale jednak. Postanowiłam je wreszcie powrzucać do kominka.
EBM Creations Harvest to sojowy wosk o zapachu oddającym żniwa, czyli jabłek, dyni i cynamonu, u mnie jako wosk (w opakowaniu 90,7g, czyli 6 kostek po ok. 15g).
Recenzja
Suchy wosk pachniał intensywnie słodko kremową dynią, sowicie dosłodzoną wanilią i słodkim cynamonem o raczej ciepłym niż ostrym charakterze. Może trochę ciasteczkowo? Drobna soczystość świeżych jabłek - i chyba jakiś cytrusów - nadała mu lekkości, choć i owoce były słodkie. Także zestawione z cynamonem i wplatające nieco drzewny akcent.
Z kominka najszybciej zaczęły wydobywać się jabłka. Torowały sobie drogę soczystym kwaskiem, który zaraz zalała wysoka słodycz. Oczywiście także jabłek, wciąż dość soczysta.
Po chwili jabłka podkreśliły delikatne, słodkie cytrusy. Pomarańcze? Tchnęły sporo rześkości.
Jednocześnie słodycz rosła w nieco waniliowo-kremowym kontekście. Pojawiła się dynia na słodko - jako jakiś krem lub ciasto. Nasączone cytrusami, dyniowo-jabłkowe i jeszcze ciepłe. Ciepłe także od cynamonu, którego najpierw nie było za wiele, ale znaczył w kompozycji całkiem sporo. Wprowadził nieco poważniejsze, choć też słodko-ostrawe, jakby orientalne drewno (sandałowe?)... drzewa? Drzewa iglaste, które przechwyciły kwasek owoców. W dużej mierze tonął jednak w słodyczy jabłek, z czasem nieco bardziej pieczonych niż świeżych, pod wpływem tego całego ciepła. Dynia, choć też słodka, cały czas przypominała im o lekkiej wytrawności, pilnując, by nie zrobiło się za słodko. Wzrosła też pikanteria cynamonu.
Suchy zapach był intensywny, w kominku chyba nieco słabiej. Cały czas jednak wyrazisty i autentyczny. Rozchodzi się bardzo szybko, utrzymywał niezbyt długo. Efekt wizualny, a więc brokat koloru dyniowo-miedzianego, zachwycający.
Zapach spodobał mi się, bo przełamał słodko-jedzeniowe jabłka i dynię czymś nieoczywistym - drzewami, niejednoznacznym kwaskiem. Do tego trochę cynamonu i ciepło sprawiły, że wyszedł tak... po prostu przyjemnie, faktycznie jesiennie. Żniw jednak, ani tym bardziej etykietki, nie oddaje, ale trudno.
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz