Co za pieprzowa słodycz!
Dynię kocham, ale nie robię jej na słodko. Otóż w ogóle jestem nieciastowa. A jednak jeśli o zapachy chodzi to kompozycje słodko-korzenne i dyniowe przemawiają do mnie. Kojarząc całkiem sporo niezłych jesiennych zapachów od Kringle obracających się wokół drzew i liści uznałam, że także słodsze, "wypiekowe" mogą być warte uwagi.
Kringle Candle Pumpkin Peppercorn Wax to zapach dyni z pieprzem; u mnie jako wosk kostka ok. 10,7 g (w opakowaniu 6 kostek, łącznie 64 g).
Opis producenta
Pikantne połączenie tradycyjnego zapachu dyni z aromatycznym pieprzem, korzeniem imbiru i liśćmi cassia, zmieszanymi ze słodkim jabłkiem, dyniowym puree, rozkoszną wanilią i karmelem.
Nuty górne: dynia, liście cassia, słodkie jabłko
Nuty środkowe: cynamon, goździki, ziarenka pieprzu
Nuty dolne: wanilia, korzeń imbiru, karmel
Recenzja
Suchy wosk postawił na ostre przyprawy korzenne, w tym goździki i dosadniejsze, pieprzno-goryczkowate nuty. Zaraz jednak pojawił się soczyście-kwaskawy, trochę cytrusowy korzenny keks z kolorowymi galaretko-owocami (kandyzowanymi?). Czułam słodycz, imbir, karmel - ogólnie jakiś słodki wypiek. Może coś dyniowego? I doprawionego słodko-gorzkawym, ostrym cynamonem.
Z kominka pierwsze wyrwały się ostro-słodkie przyprawy: goździki i cynamon. Szybko jednak trochę podmyła je waniliowa słodycz. Przenikliwe, przeszywające i rozgrzewające przyprawy, przygotowały grunt pod korzenność mocniejszą, dosadniejszą. Poczułam pieprz, który aż nieco zakręcił w nosie i inne... może kardamon? Przyprawy jednak otaczała coraz wyraźniejsza słodycz.
Poniekąd wypływała z nich, głównie z cynamonu, ale i mniej korzennych. Poczułam słodki wypiek i ogrom karmelu. Pomyślałam o keksie z kandyzowanymi, niby owocowymi kawałkami (galaretkami?). Słodzonym wanilią. Wydał mi się ciężki, acz z czasem pojawiła się w nim soczystość.
To karmelowo słodki, korzenny wypiek dyniowy i cytrusy. Mignęły, nasączyły ciasta, podsyciły przyprawy i zrobiły miejsce jabłkom. Słodkim, wyraźnie jako część jakiegoś wypieku. Wyobraziłam sobie placek jabłkowy z karmelowym wierzchem. Bardzo, bardzo przesłodzonym. Wróciła myśl o keksie aż słodko-dusznym. Duszność z soczystością związał świeżawy korzeń imbiru i... motyw roślin? Raz czy dwa mignęła mi jakby jakaś słodko-rześka agawa (?), ale chowała się w korzennej pikanterii, ciężkim i dusznym pieprzu oraz mocarnej słodyczy.
Już suchy wosk odznaczał się intensywnością, jednak w paleniu to prawdziwa siekiera. Rozchodzi się błyskawicznie, uderza i... uderza, uderza. Pokazuje moc każdej ze swych nut, z czasem je intensyfikując tak, że aż niektóre zaczęły dusić i męczyć. Zapach unosi się wyraźnie bardzo długo.
Całość poniekąd jest spełnieniem obietnicy opisu, ale wydźwięk mógłby pójść w innym kierunku. Ostre przyprawy korzenne mieszały się raczej z aż duszną słodyczą wanilii, karmelu i wypieków, co było przesłodzone, a dynia i jabłka stanowiły marginalne echo. Wolałabym, by to one całą tę słodycz wyprzedziły. Zbyt ciastowe to dla mnie, a jednak nie złe - co to, to nie.
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz