Od mnichów po babcię
Nigdy nie miałam do czynienia z wiciokrzewem, nie wiem, czym pachnie; wiem tylko jak ciekawie wygląda. Także ciekawe na oko wydało mi się to kadzidło - dostępne w internetowym sklepie Holyart, od którego je dostałam w ramach współpracy (sama wybierałam produkty). Marki nie znam, ale pomyślałam, że tak ciekawy wariant (zawsze to nie oklepana - choć przeważnie zachwycająca - róża) jest dobry do poznania.
Kadzidło Mnisi Betlejemici Wiciokrzew / Monastico di Betlemme Incenso Monastico Caprifoglio to kadzidło o zapachu wiciokrzewu, ręcznie wykonane przez mnichów Betlejemitów (z włoskie zakonu na górze Monte Corona) według tradycyjnych metod chrześcijańskiego Wschodu; u mnie jako próbka 10g.
Recenzja
Na sucho kadzidło pachniało bardzo mocno, aż przez torebkę. To woń kwiatowa, ale słodko-ciężkawa raczej w kontekście miodu wielokwiatowego, przełamanego goryczką drzew. W tle czułam motyw nieco bardziej żywiczny, drzewny, ale też wpisujący się w słodycz... aż drapiącą do pary z wątkiem drzewno-herbacianym. Było to... trochę babcino-duszące? A jednak należące do kwiatów i drzew żywych, świeżych, aspirujących do niesienia roślinnej rześkości.
Palone kadzidło natychmiast stworzyło w mojej głowie wyobrażenie o piciu herbaty z dodatkiem kwiatów z babcią pośród drzew oraz krzewów aż uginających się od ciężaru kwiatów.
Słodycz rosła na płaszczyźnie drzewno-kwiatowej. Połączyła ciężkość miodu kwiatowego, wraz z pewną... rześkością? Motywem żywych roślin. Wśród nich unosił się ciężkawy, perfumeryjny i właśnie nieco babciny zapach. Mocne, kobiece perfumy szybko zderzyły się jednak z kwiatami i roślinami tak rześkimi, że aż soczystymi. Toż to nie "siedzenie wśród drzew i kwiatów". To cały ogród z wielobarwnymi kwiatami i dojrzewającymi, soczystymi owocami. Pomyślałam o brzoskwiniach, nektarynkach i pomarańczach. Słodkie jak się tylko da, z echem kwasku i wtulone w kwiaty. Trwała przy tym ogólnie roślinna rześkość.
Poważniejsza, drzewno-herbaciana nutka wycofała się, ale nie ukryła zupełnie, zapewniając poważniejszy akcent, pewien pazur.
Kadzidło pali się w średnim tempie, wcale nie tak dynamicznie. Nie dymi mocno, ale rozchodzi się bez problemu. To prawdziwa siekiera, która utrzymuje się długo. Kawałki spalają się powierzchownie, sporo zostaje, a mimo to jest bardzo wydajne.
Całość przemówiła do mnie. Taki ciężki, słodko-perfumowy początek, a potem soczyste, rześko kwiatowe i owocowe natarcie bardzo mi się podobały. Żywe rośliny, kwiatowy miód i brzoskwinie - mniam. A do tego zacna moc i jakość.
10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz