Domek w choinkach czy choinka w domku?
Choć Chestnut Hill ze względu na mazistość sojowej bazy jakoś mnie nie chwyciło, to ich zapachy mnie kupiły. Bardzo złożone, niecodzienne... Uznałam, że mimo problemów z doczyszczeniem kominka, jeszcze jakieś z ochotą przetestuję. Ciekawiło mnie, czy tak prosty zapach jak zimowe igliwie, też zrobili jakoś... ciekawiej?
Chestnut Hill Winter Cabin to zapach oddający spacer wśród drzew iglastych, u mnie jako wosk (kostka) - mieszanka sojowego z domieszką parafinowego; opakowanie to 85g, czyli 6 kostek.
Opis producenta
Spacer leśną ścieżką w towarzystwie uskrzydlającego zapachu kanadyjskiej sosny balsamicznej.
Recenzja
Suchy wosk uderzył wyrazistymi, świeżymi drzewami iglastymi. Sosny, świerki i ich leciutki kwasek. Zupełnie, jakbym znalazła się w młodym iglastym lesie, gdzie na świeżym powietrzu rosną małe drzewka. Z nieśmiałą słodyczą, pomykającą wśród nich? Bardzo obrazowe i autentyczne.
Z kominka najpierw rozszedł się aromat młodych, delikatnych drzewek iglastych; niewysokich sosenek, które sterczą znam zasp śniegu i przebijają rześkie powietrze swoim świeżym kwaskiem. Zielone, pełne życia igiełki przybierały na intensywności, a stateczny motyw drewna podtrzymywał je w tym. Drzewka, drzewa... cały lasek, w którym zaplątała się delikatna, też drzewna słodycz. Zaraz wyobraziłam sobie kogoś, kto ściął ukradkiem jedno z drzewek. Właśnie takie ścięte drewno wyłapałam - mocniejsza słodycz wydobyła się z niego. Żywica zadbała więc o bardziej drewniany motyw, acz wciąż to sosnowe, kwaskawe igły dominowały.
Mimo rześkości, zapach zawarł w sobie także ciepło, słodycz i drewno - te nuty były bardzo delikatne, ale niezwykle istotne zwłaszcza po pewnym czasie. Podkreślały nie sosny, a młodziutkie sosenki właśnie. Takie, na widok których chce się krzyknąć: "weźmy je do domu!". I... na który to okrzyk od razu myśli się o przytulnym, drewnianym domu, który po dłuższym czasie także się ujawnia i przewija nienachalnie.
Suchy wosk to istna siekiera, ale w kominku jest po prostu bardzo mocny. To pasuje idealnie do obrazu, jaki zarysowuje. Szybko się rozchodzi i utrzymuje wystarczająco długo. Nie przytłacza ani przez chwilę i nie zostawia niedosytu.
Całość bardzo, bardzo mi się podobała. Niby prosta, a jednak z dodanym ciekawszym (słodkim) akcentem. Młode iglaste drzewka, z naciskiem na drewno - to jest to. Czy domek...? Może jakaś malutka chatka ukryta w lasku - bo to właśnie lasek dominował. Zastanawiałam się, czy wygra domek (nuty drewniano-ciepłe), czy choinka. Okazało się iż, nie tyle choinka, co właśnie lasek. Wosk nie oddaje więc etykietki tak w pełni, ale i tak jest cudowny.
9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz