środa, 24 listopada 2021

wosk / świeca Chestnut Hill Pumpkin Honey Chai

Dyniowe podchody

Ten wosk kupiłam trochę ze względu na etykietkę, trochę idąc za mottem "raz się żyje", bo i tak składałam większe zamówienie. Otóż dynię i przyprawy korzenne w woskach lubię, tylko że... do zbyt słodkich, a już na pewno miodowych zapachów jestem bardzo sceptyczna. Cenię naturalny miód gryczany i po prostu w wariantach oddających miód nie sądzę, bym mogła odnaleźć charakter, który cenię. A jednak może jego dodatek w kompozycji nie miał oznaczać niczego sztucznego? Uznałam, że sprawdzę.

Chestnut Hill Candle Pumpkin Honey Chai to zapach kremowej dyni i czarnej herbaty z przyprawami korzennymi i miodem, u mnie jako wosk (kostka) - mieszanka sojowego z domieszką parafinowego; opakowanie to 85g, czyli 6 kostek.

Opis producenta
Kremowa dynia ze świeżo startym cynamonem, goździkami, gałką muszkatołową i czarna herbata chai + subtelne nuty wanilii i miodu.


Recenzja

W przypadku suchego wosku jako pierwszą poczułam zaskakująco wytrawną dynię gotowaną na parze lub pieczoną. Dopiero potem okazało się, iż powagi dokłada odrobina herbaciano-drzewnych nut i pikantne przyprawy. Było to jednocześnie trochę słodkie w miodowo-syropowo klonowy sposób. Miód ujawnił się bardzo wyraźnie dopiero przy dłuższym, porządniejszym zaciąganiu się zapachem.

Z kominka pierwsza rozeszła się dynia raczej wytrawna, acz jednocześnie leciutko i naturalnie słodkawa. Jakby jeszcze się nie zdecydowała. Pomyślałam o pieczonej lub gotowanej na parze. Z czasem trochę się rozmyła... zmieniła w jakiś krem, mus dyniowy... na słodko. Dyniowy i korzennie przyprawiony?

Sporo przypraw korzennych zaczęło się wyłaniać, dbając ciągle także o wytrawniejszą nutę. Czułam cynamon, gałkę muszkatołową... Zrobiło się pikantnie, całość przeszyły goździki, a ciepło pieczonej dyni ogólnie drastycznie wzrosło. Dołączyła do nich nuta drewna, herbaty; może kominkowa... Lekko gorzkawa. Gdy te mocne nuty trafiły na dynię... nieco się zharmonizowały. Połączyły się z nią w jeden, już delikatny splot. Wyobraziłam sobie jakiś śmietankowo-dyniowy deser z przyprawami i miodem. 

Z czasem rozbrzmiała wyrazistsza słodycz. Dyniowo-korzenna podlana została miodem. Widziałam złocisty, płynący... skapujący na dyniowy deser z przyprawami (z dominującym cynamonem). Odnotowałam też soczysty (mgliście pomarańczowy?) wątek. Raz po raz mignęło echo przyprawionej herbaty. Waniliowej? Słodycz miodowo-waniliowa chwilami jakby zapowiadała, że zaraz zadrapie. Ostrawe przyprawy jakby sugerowały, że byłyby gotowe na to przystać. Zwłaszcza cynamonowi się do tego spieszyło. Dodały jednak na pewno słodyczy charakter, dzięki czemu daleko temu wszystkiemu do jakiejś "słodziuteńkowości". To charakterna słodycz, słodycz dyni, drewna... Ciepła. Po zgaszeniu podgrzewacza, gdy zapach się nieco wyciszał, pomyślałam o rozgrzewającej czarnej herbacie z dodatkiem przypraw i pomarańczy.

Suchy wosk to siekiera, wyczuwalna w całym pokoju, jednak w kominku dał się poznać z łagodniejszej strony. Mimo to rozchodził się bez problemu (w tempie średnim) i był wyraźnie wyczuwalny odpowiednio długo. Nie napastował, nie wgryzł się w otoczenie.

Kompozycja spodobała mi się, acz nie jakoś szalenie. Dyniowe podchody, jak to od wytrawniejszej, skrada się do słodkiej, były ciekawe. Cały akompaniament przypraw (głównie cynamonu) i potem słodyczy szlachetniejszej przełożyły się na charakterek i zacne ciepło. Choć to zapach jedzeniowy, to jednak nie aż tak bardzo. Bardzo wyważony. Wyraźnie wyczuwalny, a jednak nie siekiera, co w przypadku takich sprawdza się.

8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz