Różowy wampir
Klikając w zdjęcie tego wosku na stronie Enoia.pl od razu miałam mieszane uczucia, ponieważ różowy kolor ni jak mi nie pasował mi do tytułu. Jak się okazało, do obiecywanych nut również. A jednak brzmiały przekonująco, więc postanowiłam zacisnąć kły na kolor, za którym nie przepadam, i kupić. I to całą tabliczkę, bo coś mi podpowiadało, że warto.
Enoia Hrabia Dracula to zapach oddający "whiskey & jazz" czy też "starą duszę" Hrabiego Draculi, z linii na Halloween, u mnie jako sojowy wosk "tabliczka czekolady" ok. 55g (czyli 10x5,5g; do kominka wrzucałam po dwie kostki, czyli11g).
Opis producenta
Przed Wami hrabia Woskula ekhm Dracula, tyle lat plącze się po tym świecie, aż trafił do nas i uwieczniliśmy go na kolejne lata jako zapach whiskey&jazz bo co lepiej oddaje "stara duszę"?
Recenzja
Suchy wosk pachniał intensywnie, ale w jakby zgaszony sposób. Był słodki, trochę pudrowo-malinowy i ciepły, nieco... tulący? Jakby tak otulić się jakimś kaszmirowym, delikatnym sweterkiem... Czułam też jakby muskające skórę delikatne, świeże płatki kwiatów, które próbowały ugłaskać słodycz karmelowej whisky.
Z kominka najpierw nieśmiało wyłoniły się słodko-pudrowe maliny. Z czasem ich charakter zaczął zmieniać się na słodko-cięższy, przywodzący na myśl syrop malinowy. Syrop ten miał w sobie nieco paloną nutę. Palono-duszone czerwone owoce zahaczyły o jakby malinową whisky, wino...? Bardzo słodkie i trochę kwiatowe. Było to ciepłe, jakbym otuliła się przesiąkniętym tym sweterkiem...
...siedząc w jakimś lokalu z mnóstwem kwiatów, w tym słodko-delikatnych róż o żywym, różowym kolorze. Wyszło to nawet dość ciężko, trochę piżmowo ciepło. Słodycz wydała mi się stateczna i poważna, stonowana drewnem... Meblami drewnianymi? Palony wątek wzbogacił się o nutkę dymu, a mi do głowy przyszły jeszcze beczki, w których leżakuje wino. Także kwiatowe i słodkie, rozgrzewające. Przemknęły mi też skórzane obicia wspomnianych już mebli. Sweterek zaś przemienił się w zamsz. Zwieńczył przytulny charakter wosku.
Suchy wosk pachniał średnio mocno. W kominku początkowo raczej słabo, ale z czasem się nasilił i okazał się dość mocny. Rozchodził się umiarkowanie, niezbyt równo, acz nie tylko po pokoju z kominkiem. Utrzymywał się krótko. Brokatowo-perłowy efekt podczas topienia się wosku bardzo ładnie się prezentował.
Wosk jakoś nie chwycił - przede wszystkim wolałabym siekierę, a nie tak spokojny i w gruncie rzeczy delikatny zapach. Sama jednak kompozycja była ładna i ciekawa. Pudrowe, słodkie maliny i kwiaty, w tym róże, mieszały się z ciężkawo-ciepłym, przytulnym wątkiem. Myśl o beczkach z winem oraz drewno wieńczyły pewien nostalgiczny wydźwięk tego. Z Draculą jednak na pewno się to nie kojarzyło. Podobnie jak do obiecywanego klimatu "whiskey&jazz" nie pasowało. To wosk z halloweenowej linii, a jednak i z Halloween niezbyt się kojarzy. Acz całość była ładna... tylko że po prostu, zwyczajnie ładna i nic więcej.
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz