sobota, 18 marca 2023

wosk EBM Creations Green Beer Limited Edition

Gazowana zieleń

Gdy tylko zobaczyłam ten wosk, moje brwi wystrzeliły w górę ze zdziwienia. Wiedziałam o zielonym Dniu Patryka w Irlandii, wiedziałam o irlandzkim piwie, ale nie pomyślałam, że ono jest tak... zielone. To raz. I w życiu nie wpadłabym na to, że ktoś zrobi wosk o takim zapachu! Nie piję piwa, ale tego bym spróbowała. A po świecy Delight Candles Kremowe Piwo uznałam, że wosk należy kupić! Potem wrzuciłam do reszty wosków, pozwalając mu czekać na dogodną chwilę. Przypomniałam sobie o nim dopiero... 17 marca, kiedy to mój wzrok padł na to, czyje są imieniny w kalendarzu. Patryka! Skojarzyłam, że pewnie i dzień świętego Patryka. To musiał być ten dzień.

EBM Creations Green Beer Limited Edition to sojowy wosk o zapachu irlandzkiego zielonego piwa; edycja limitowana z okazji Dnia Świętego Patryka, u mnie jako wosk (w opakowaniu 90,7g, czyli 6 kostek po ok. 15g).

Opis producenta
Lekko owocowe i kwiatowe nuty wieńczą tę alkoholową mieszankę wysychającą na delikatnie jęczmiennym tle. Podstawowy napój do świętowania Dnia Świętego Patryka teraz w formie wosku zapachowego!

Recenzja

Suchy wosk pachniał intensywnie kwaśnymi, zielonymi jabłkami, limonkami i cytrynami. Wydały mi się nieco oranżadkowe, sugerujące napój gazowany lub gumę balonową, ewentualnie jakiś żel pod prysznic. Było to orzeźwiające, z lekką goryczką. Z piwem niezbyt się kojarzyło.

Z kominka najszybciej rozeszła się słodycz zielonych jabłek, a właściwie jabłuszek. Po części należała do słodko-kwaśnych jabłek, a po części - większej! - do cukierków, landrynek czy gumy w wariancie "zielone jabłko". Nie było to jednak bardzo kwaśne, mimo że odnotowałam przebłyski cytryny. Nuty te przeplotły bowiem kwiaty, pewna słodko-miękka rześkość. 

Do zielonych jabłek i cytryny dołączyły limonki, a "słodkościowe" elementy rozkładały wachlarz. Myśli krążyły wokół jakiś oranżadek, gazowanych napojów... i piwa? Słodziutkiego, niemal landrynkowego, ale chyba faktycznie piwa. Jabłkowo-cytrynowego i trochę, chwilami orzeźwiającego. Motyw gazowanego napoju był wyraźny. Z czasem przybrał na ciężkości. Goryczka piwa, słodu... może trochę drewniana? Zawitała i obniżyła słodziutki wydźwięk. Do końca było słodko, ale już słodko-ciężej. Myśl o owocowym piwie ustabilizowała się.

Wosk pachniał intensywnie i na sucho, i w kominku. Rozchodził się błyskawicznie i równo, nie tylko w pokoju, w którym był kominek. Utrzymywał się średnio długo, co jest plusem, gdy wziąć pod uwagę słodycz i ciężki wydźwięk, jaki z czasem przyjął.

Zapach podobał mi się. Nie walił piwem (nie lubię piwa), ale ciekawie budował skojarzenie z piwem (zielonym!). Zielone jabłuszko, cytryna i motyw czegoś gazowanego świetnie oddały to, jak według mnie mogłoby piwo na Dzień Patryka pachnieć. Miał pewne wady, a więc cukierkowość, a potem ciężkość, ale wybaczam je. To bowiem interesująca kompozycja i ciekawy pomysł, a inspiracja niecodzienna. Z piwnym zapachów o wiele lepszy od świecy Delight Candles Kremowe Piwo.

9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz