wtorek, 20 czerwca 2023

wosk EBM Creations Black Sea

Czerń czerni nierówna

Morze to nie moje klimaty, ale ostatnimi czasy odkryłam, że charakterne, morskie kompozycje zapachowe potrafią mi do gustu przypaść. W dodatku ta czerń, mrok tego, jak ten konkretny wosk został wydany, jakoś tak kusiła. Nie przyszło mi do głowy, że może chodzić po prostu o Morze Czarne, ale trudno.

EBM Creations Black Sea to sojowy wosk oddający zapach Morza Czarnego; u mnie jako wosk (w opakowaniu 90,7g, czyli 6 kostek po ok. 15g).

Opis producenta
Wypełnij swoją przestrzeń wietrznymi, zrównoważonymi nutami zapachu Morza Czarnego. Słodkie i słone akordy oceaniczne łączą się z nutami bursztynu i wanilii. Morze Czarne, łączące geograficznie Europę i Azję, dla starożytnych cywilizacji było końcem znanego im świata. Dziś mówi się, że jego ciemne wody kryją zaginione miasto Atlantyda. Ślady tajemnicy i intrygi łączą się, aby zainspirować uwodzicielskim aromatem.


Recenzja

Wąchając suchy wosk czułam się, jakbym nachylała się nad kamieniami mokrymi od słonej wody. Mimo to, kompozycja była raczej słodka. Odlegle zamajaczył mi mokry asfalt, ale też ciepło. Ciepło oddające szlachetne, subtelne kobiece perfumy? Do tego lekka korzenność i słodkie śliwki, z soczystością podkreśloną cytrusami.

Z kominka pierwsza rozeszła się ciepła słodycz, za którą podążała nutka soli, kojarząca się z delikatnym podmuchem od morza. Czułam rześkość i wodę, świeże powietrze... Jakbym stała na plaży w ciepły dzień. W cieple rozgościły się kobiece perfumy o piżmowo-korzennym charakterze.

Z czasem podkreśliła je lekka goryczka i... jakby mokre kamienie, skały czy asfalt? Mokry i parujący, ciepły. Do głowy przyszły mi też kamienie mokre od konkretnie słonej wody, jakby przesyconych aromatem plaży. Słodycz rosła w ciężkawym kontekście, lecz nie była ciężka zupełnie. Przeplotły ją bowiem słodkie, soczyste śliwki z pełni sezonu. Może też lekki cytrus? Skórka cytryny, zataczająca krąg do goryczki? Korzenność wraz z nią odsłoniła szczyptę kardamonu, który przypieczętował, iż kompozycja wyszła raczej ciężko. Mimo nutki słonego, morskiego powietrza. Ta zadbała, by nie zrobiło się za ciężko.

Suchy wosk pachniał wyraźnie, ale nie szczególnie intensywnie. W kominku okazał się nieco intensywniejszy, ale też nie bardzo, bardzo intensywny. Rozchodził się bardzo szybko i z ogromną łatwością nie tylko po pomieszczeniu z kominkiem, a utrzymywał średnio długo.

Kompozycja bardzo mi się spodobała. Ciężka słodycz, perfumy i korzenność, ciepło przeplecione trafioną w punkt lekką soczystością owoców i rześkością nie nazbyt, ale słonego wyraźnie morskiego powietrza przełożyło się na poważny i szlachetny charakter. Zapach był interesujący, niespotykany. Wolałabym jednak, by był bardziej siekierowy i może odrobinkę bardziej jak męskie, nie kobiece perfumy. Nie wiem, jak pachnie Morze Czarne, ale woskowi nie można odmówić klimatu morza i hm... gdyby ten zapach miał być kolorem, mógłby być czernią (nie wiem, skąd mi ta myśl przyszła).

8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz