sobota, 3 września 2022

wosk / świeca Goose Creek Rustic Leaves

Jabłkowe liście

Trudno wyobrazić mi sobie zachwyt liśćmi podczas grabienia ich, ale... w każdych innych warunkach? Jak najbardziej! Nigdy liści nie grabiłam i gdybym miała swoje podwórko czy coś, nie chciałabym tego robić. Pozwoliłabym im leżeć. Za bardzo kocham ich zapach. Zarówno ten złoty, suchy, szeleszczący, jak i taki bardziej jesienny, zawilgocony. Jesień i liście kocham w każdym wydaniu, stąd i liściowych zapachów nigdy nie mam dość. Jest bowiem tyle sposobów, na jakie można liście zaserwować!

Goose Creek Rustic Leaves to zapach rustykalnych / wiejskich liści, u mnie jako wosk (w opakowaniu 59g, czyli 6 kostek po ok. 10g).

Opis producenta
Odetchnij świeżym powietrzem, grabiąc rustykalne liście w chłodny wieczór żniw.
Nuty górne: jabłko, liście
Nuty bazowe: przyprawy
Nuty dolne: żołądź, mech


Recenzja

Na sucho czuć słodkie, wręcz słodziuteńkie jabłka, maliny i gruszki, zestawione z suchymi, szeleszczącymi liśćmi. Złota jesień, ciepłe promienie ogrzewające żółto-czerwone drzewa, lekki wietrzyk i drewno - to właśnie to! Dodało kompozycji trochę powagi. Pomogła odrobinka przypraw - goryczkowatej m.in. gałki muszkatołowej?

Z kominka od początku dobiegała wysoka słodycz jabłek. Były soczyste i z każdą chwilą coraz słodsze, aż zasładzające. Za nimi przewinęła się kropelka lub dwie zasładzającego syropu malinowego, który jednak był ledwo uchwytny. Dołączyła do nich wanilia i słodziutki, łagodny cynamon cejloński. Słodycz nakręcała się, acz w końcu trafiła na liście.

Te optowały za pewną neutralnością. Wyszły ciepło, przywodząc na myśl suche, szeleszczące liście złote, żółte, czerwone - we wszystkich kolorach jesieni. Podkreśliła je odrobinka drewna.

Z czasem jabłka trochę się rozmyły, a słodycz zelżała. Do głowy przyszła mi gruszka. Wokół wirowała słodycz subtelniejsza, ciepła, lekko soczysta, ale już nie tak zasładzająco-porażająca. Należała nie tylko do owoców, ale też jakiś zielonych, wilgotnych i ciepłych roślin. Pomyślałam o mchu, o jego miękkości... 

Wosk już na sucho jest intensywny. W kominku uderza w sekundę, rozchodzi się szybko i jest bardzo mocny. Czuć go wszędzie i bardzo długo.

Kompozycja wydała mi się nudna. Słodkie, trochę jesienne jabłko, jabłkiem poganiane i nieco zwalniające z czasem, ale... wciąż głównie po prostu jabłko. Autentyczne, przyjemne, ale niemające wiele wspólnego z liśćmi, których czułam niedosyt.

7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz