poniedziałek, 15 sierpnia 2022

kadzidełka HEM Forest Flower Premium Masala Incense

Miodowe kwiaty

Po HEM Chocolate Incense Sticks jakoś mnie ich kadzidełka nie ciekawiły. Niskie ceny, łatwa obecność jakoś w dodatku sugerowały mi niską jakość. A jednak ten wariant, wypatrzony na stronie Magiczny Ogród, gdzie kupowałam czekoladę i zastanawiałam się, co można by jeszcze dobrać do zamówienia, wyglądał jakoś lepiej. Może mieli też porządniejszą linię? A sama kompozycja mocno grała na wyobraźni, bo już widziałam te ukwiecone leśne polany.

HEM Forest Flower Premium Masala Incense to kadzidełka patyczkowe o zapachu czekolady, z linii "Masala Incense"; zrobione z naturalnych składników (płatków, żywicy itp.) i pakowane w Indiach; opakowanie zawiera 15 g (czyli u mnie 14 sztuk).



Recenzja

Suche kadzidełka uderzyły przesłodkim i przeuroczym jasnym, wielokwiatowym miodem oraz delikatnymi drobnymi kwiatami. Od razu pomyślałam o leśnej polance, porastanej przez kolorową drobnicę, zielonej trawie i mchu. To było jak miód i kwiatowy pyłek, nektar.

Gdy tylko zapaliłam patyczek, poczułam sporo suszonych kwiatów. Powiedziałabym, że róże, drobne goździki i inne, już nie tak jednoznaczne.

Słodycz od początku była wysoka, potem wciąż trochę rosła. Przytoczyła wanilię i miód, po czym zaczęła malować obraz starej, drewnianej szafy z ubraniami, przesiąkniętymi słodkimi, kobiecymi perfumami i kwiatowymi woreczkami zapachowymi. Musiały tam wisieć mięciutkie, ciepłe swetry.

Drewniana nutka była delikatna, acz poważna. Słodka, może nieco podkreślona cynamonem. Pomyślałam o korze - suchej i opadłej. Zarówno szafa, jak i ubrania, musiały pamiętać las - w tym także spacery po nim i po delikatnym niczym te sweterki mchu. Słodycz podlała je także, z czasem bardziej jako wielokwiatowy miód. Taki prosto z leśnej polanki.

Kadzidełka pachną mocno na sucho i podczas palenia. Patyczek trochę się osypywał, ale dużo "dobra" na nim zostaje. Spala się jednak szybko. Zapach rozchodzi się prędko i utrzymuje trzy-cztery godziny, po czym zupełnie znika, nie wgryzając się. Dymu idzie średnia ilość i wcale nie przytłacza.

Całość podobała mi się, jednak po pewnym czasie robiło się za słodko. Miodowo, waniliowo i choć także wyraźnie kwiatowo-drzewnie, to jednak wątki te na tyle się zrównywały, że tych drugich czułam niedosyt. Może kompozycji nie uważam za przesłodzoną, ale kwestię słodyczy wolałabym rozwiązaną nieco inaczej.

8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz