czwartek, 10 sierpnia 2023

EBM Creations Pink Lilac & Willow

Zachwyt bez różowych okularów?

Wierzba to moje zodiakalne drzewo, a wygląd wierzb płaczących po prostu uwielbiam. Pomijam, że na samą myśl o Bijącej Wierzbie z Harry'ego Pottera twarz sama mi się uśmiecha. A do tego lilak... No, tego wosku nie mogłam ominąć!

EBM Creations Pink Lilac & Willow to sojowy wosk o zapachu bzu lilak i wierzby; u mnie jako wosk (w opakowaniu 90,7g, czyli 6 kostek po ok. 15g).

Opis producenta
Orzeźwiający liść mandarynki osiadł pośród niebieskiej wierzby, lilii wodnych i bzu połączony z zielonymi nutami dzikiego bambusa i pól magnolii nad czystym piżmem.


Recenzja

Suchy wosk uderzył słodkim, jakby nieco wilgotnym zapachem żywego, kwitnącego bzu lilak, z wyraźnie wytrawniejszym, drzewnym tłem. Ono również wydawało mi się żywe, wilgotne... Jak mokre od deszczu drzewa? Czułam też kwiaty wodne i jakiś owoc. Gruszkę deserową? Było w tym  wszystkim ciepło... jakby wiosennego słońca, w którym wszystko kwitnie i dojrzewa.

Z kominka pierwszy rozszedł się zapach kwitnącego bzu o jasnych kwiatach. Już było jasne, że kompozycja należy właśnie do bzu lilak. Wyobraziłam sobie kwiaty jasnofioletowe, różowe, o bardzo słodkim charakterze. Zawarły w sobie rześkość, pewną wilgoć... Zupełnie jakbym szła rano wśród bzu i trawy, pokrytej jeszcze rosą. Pomyślałam o wodnych kwiatach: nenufarach i liliach. Oprócz samych kwiatów w kompozycji spory udział miały też nuty ich masywnych, zielonych łodyg i liści.

Kwiaty, podkreślone wodą i zielonymi roślinami, z czasem przywołały do siebie trochę poważniejszej, drzewnej nutki. Wyobraziłam sobie drzewa o delikatnych gałązkach z mnóstwem zielonych liści, które witają się z pierwszymi promieniami słońca i którymi powiewa wiosenny wietrzyk. Wietrzyk, niosący ciężkawą, ale jakże cudowną, jakby esencjonalną słodycz kwitnącego właśnie bzu lilak. To właśnie on w kompozycji rządził od początku do końca.

Na sucho wosk pachniał średnio (średnio+) intensywnie, ale wyraźnie, dosadnie. W kominku okazał się bardzo mocny. Rozszedł się błyskawicznie i nie tylko po pokoju z kominkiem. Pachniało wyraziście i autentycznie. Zapach utrzymywał się średnio długo.
Efekt wizualny - brokatu mieniącego się od różu po fiolet - cudowny.

Wosk mnie zachwycił - i wcale nie musiałam na niego patrzeć przez "powiedzonkowe" różowe okulary. Wyraziście mocny, ciężko słodki w pełni autentyczny, naturalny sposób - dosłownie, jakby to właśnie bez wąchała. Nutki zielono-wodniste, drzewa i inne kwiaty opiewały dominujący, cudowny bez lilak. To chyba jedna z najlepszych kompozycji EBM, jakie miałam. 

10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz