czwartek, 19 stycznia 2023

wosk / świeca Chestnut Hill Peace On Earth

Słodka i spokojna zima

Zima 2023 była tak mało zimowa, że aż jakoś nie było kiedy wrzucać do kominka typowo zimowych zapachów. Jakoś nie nachodziło mnie na nie. W końcu jednak poprzeglądałam, co mi tam zalega i... kierując się trochę innymi kryteriami, wybrałam ten. Byłam lekko zmęczona i szukałam właśnie spokoju.

Chestnut Hill Candle Peace On Earth to zapach piżma, drzew iglastych, goździków i owoców, u mnie jako wosk (kostka) - mieszanka sojowego z domieszką parafinowego; opakowanie to 85g, czyli 6 kostek.

Opis producenta
Piżmowy, bogaty zapach opierający się na świeżej jodle, drzewie cedrowym i mchu dębowym, za którymi rozchodzą się nuty goździków, czarnych porzeczek i słodkich śliwek. Zwieńcza go szczypta ziołowej bergamotki i zielonego piżma.


Recenzja

Suchy wosk pachniał ostrymi goździkami z ziołowo-chłodną, trochę ogólnie jakby roślinnie-zieloną nutą. Zahaczał o drzewa iglaste, w tym o ich kwasek podsycony słodko-kwaśnymi owocami. Czułam ciemne śliwki i inne ciemne owoce w formie soczystego dżemu z duszono-paloną nutą. Do tego nieoczywiste, goryczkowate drewno i więcej niedookreślonych przypraw korzennych.

Z kominka najpierw rozeszła się słodycz. Łączyła owoce pod przewodnictwem śliwek i słodkiego cytrusa jak np. pomarańcza z korzennością. Po nich spokojnie płynęła słodycz drewna i nuta świeżych zieleni. Pomyślałam o lesie mieszanym, gdzie trochę przewodzą drzewa iglaste, chwalące się swoim lekkim kwaskiem.

Korzenność zaczęła się z czasem rozwijać jako słodki cynamon i słodko-ostre goździki. Przeszywały drewno i drewniano-waniliową, ciepłą słodycz. Odnotowałam w niej nieco mydlano-słodki, jakby bawełniany zapach, który jednak zatapiał się w świeżości... Zielonych roślin? Iglastych na pewno. Pomyślałam o kłujących, zielonych igłach, podkreślonych cytrusami, m.in. słodką pomarańczą. Owocowa nutka do słodyczy dołączyła cierpkość drobnych, ciemnych owoców. Wyobraziłam sobie duszono-palony dżem lub konfiturę ze śliwek i czarnych porzeczek. Słodki, acz charakterny. Palona nutka zakręciła się i osiadła przy delikatnym drewnie. Przy nim była już, w zasadzie cały czas, subtelna wanilia.

Wosk na sucho był średnio intensywny, lecz w kominku pokazał, co znaczy intensywność. Rozchodzi się błyskawicznie i dobrze, utrzymuje średnio, ale w zasadzie wystarczająco długo.

Wosk poniekąd jest zimowy, na pewno ma spokojny wydźwięk, choć jest mocny. Łączy mnóstwo ciepła i świeżość poprzez ciepło. Czułam cytrusy, śliwki i dżem; a także zieloność, trochę "praniowego" ciepełka. Korzenność choć ostrawa, nie była wszechobecna, a raczej podkreślająca. Natomiast drewno wkradło się jakby wszędzie, sugerując las z dominacją drzew kwaskawo-iglastych i flirtując z wanilią.
Nie powiedziałabym, że oddaje etykietkę, jednak tytuł już tak. I uważam go za... zwyczajnie, spokojnie ładny. Słodki, ale na szczęście nie za słodki. Sądzę jednak, że spokojnie słodyczy mogłoby być mniej na rzecz nut iglastych.

8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz