niedziela, 29 września 2024

świeca / wosk Chupa Chups Scended Candle Mango

Niesoczysta egzotyka

Nie ukrywam, że tej świecy się trochę bałam. Jak tylko ją dostałam, zaczęłam sobie pluć w brodę, że nie zainteresowałam się, jakie inne zapachy oprócz Chupa Chups Scended Candle Grape pojawiły się w Dealz, a pozwoliłam ojcu samemu wybrać jakiś drugi zapach (poprosiłam tylko o wspomnianą, ale chyba była promocja 2 w cenie 1). Ostatnio nacięłam się na kilka niesmacznych rzeczy z mango, więc miałam małą mangotraumę. A może... może ta świeca miała zakończyć złą passę? Czekała u mnie strasznie długo na swój moment, ale w końcu uznałam, że... zakończę lato, którego i tak nie lubię, właśnie nią (na wypadek, gdyby była jeszcze gorsza od wspomnianej).

Chupa Chups Scended Candle Mango to świeca o zapachu mango / mango lizaków, ważąca 85g; ja używałam ją też jako wosk, wrzucając do kominka po około 14-15g.

Opis producenta
Zapach zainspirowany smakiem ikonicznego lizaka.


Recenzja

Sucha świeczka pachniała egzotycznymi cukierkami, gumami balonowymi. Pomyślałam o duecie mango i bananów o bardzo, bardzo wysokiej słodyczy. Przeplotła je jednak lekka kwaśność - cytrusów i ananasa? Mimo pewnej soczystości, zapach wydał mi się ryzykownie ciężki.

Z kominka pierwsza rozeszła się słodycz, kojarząca się z gumami do żucia w wariancie "owoce egzotyczne". Słodycz przeplótł kwasek, któremu jednak - mimo owocowości - brakowało soczystości. Rozłożył się wachlarz mango i ananasów w dość ciężkawym wydaniu. Ich słodycz mieszała się z bananami, cytrusami - ogólnie kompozycja wyszła namieszana i rozmyta zarazem. Słodkie mango jednak raz po raz najbardziej się wybijało. Chwilami zbliżało się do autentyczności, chwilami było bardziej cukierkowo-duszne.

Sucha świeczka pachniała dość mocno, za to palona czy używana jako wosk średnio. Potrzebowała trochę czasu, by się rozejść, a potem zapach rozchodził się niezbyt równomiernie i skokowo, że nagle zrobił się przytłaczająco mocny. Gdy zaś świeczkę zagasiłam, zaraz i zaniknął.

Świeczka pachniała egzotycznymi owocami, w tym głównie mango, ale w słodko-ciężkawym wydaniu. Brakowało jej soczystości i po prostu jakoś trudno mi o niej myśleć jako o przyjemnej. Zapach jednak jakoś... nie domagał, był słaby. Mimo że obyło się bez drastycznych wad.

3/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz