czwartek, 30 czerwca 2022

kadzidełka Song of India Organic Goodness Nag Champa Masala Incense Sticks

Ograniczony zachwyt organiczną kompozycją

Od jakiegoś czasu mój wzrok zaczął się zatrzymywać na tajemniczo brzmiących kadzidełkowych mieszankach Nag Champa. Mając zaufanie do Song of India, postanowiłam zaopatrzyć się właśnie w te. Nie ukrywam, że samo naturalnie, szlachetnie wyglądające opakowanie bardzo kusiło.

Song of India Organic Goodness Nag Champa Masala Incense Sticks to kadzidełka o zapachu indyjskiej mieszanki Nag Champa, wyprodukowane ręcznie w Indiach ze składników w 96% organicznych; masa netto to 15g.

Skład: bambusowy patyk, olibanum (żywica kadzidłowca), węgiel aktywny, woda z trzciny cukrowej, proszek z kory joss, proszek drzewny, organiczne olejki eteryczne


Recenzja

Suche kadzidełka pachniały bardzo słodko i ciepło. Kojarzyły mi się z wanilią i cynamonem z tłem splecionym z suszonych kwiatów i słońca.

Wraz z dymem rozniósł się duet wanilii i kwiatów. Mnóstwa jasnych, bladych: białych i herbacianych, raczej suszonych... ale nie tylko. Podkreśliła je słodka pikanteria cynamonu, zapraszająca ciepło. Pomyślałam o słońcu Bliskiego Wschodu, nasiąkniętych słodyczą orientalnych tkaninach. Miękkich, otulających i także ciepłych.

Z czasem kompozycja zrobiła się nieco nostalgiczna. Pozostały tylko kwiaty suszone, słodki cynamon jakby nieco zapomniał o pikanterii. Słodycz zelżała. Wydała mi się... dojrzalsza? Związana nieodzownie z lekką goryczką i klimatem bliskowschodniego orientu.

Na sucho kadzidełka nie zapowiadają siekiery, acz pachną wyraźnie. Palone mają zapach rzeczywiście bardzo wyraźny, ale nienachalny. Dosadny, ale nie ciężki. Szybko się rozchodzi.
Patyczki trochę się osypują, ale nic im to nie szkodzi, bo i tak palą się długo. Dość mocno zadymiają pomieszczenie, ale jest to lekki dym, nieprzeszkadzający.

Całość choć dobra jakościowo i po prostu ładna, ciepło-orientalna, słodka jakby kwiatowo-waniliowo-cynamonowo, nie porwała mnie szczególnie ani też nie zapadła mi jakoś specjalnie w pamięci. Aromat chyba dla tych wolących lżejsze kompozycje niż ja. A może po prostu nie dopracowali, skupiając się na tym, by produkt był jak najbardziej organiczny, a to, jak wyszedł to już drugoplanowa sprawa?

8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz