W lesie i w zachwycie
Uwielbiam lasy. Kiedyś o wiele częściej po nich chodziłam, obecnie musiałabym sporo jechać, a nie mam czym i... nie ukrywam, że trochę się strachliwy mieszczuch ze mnie zrobił i od razu myślę o wszelkich kleszczach itp. Stąd ciągnie mnie do kompozycji zapachowych, będących namiastkami klimatu lasu.
Goose Creek In the Forest to zapach lasu, u mnie jako wosk (w opakowaniu 59g, czyli 6 kostek po ok. 10g).
Opis producenta
Ta mieszanka budzi autentyczne wrażenie spaceru po lesie.
Nuty górne: liście, lasy
Nuty bazowe: las, rozmaryn
Nuty dolne: cedr, bursztyn
Recenzja
Na sucho wosk pachnie głównie drzewami iglastymi: sosnami, świerkami, ale też ogólnie zielenią świeżą i rześką. To las z wyraźnie wyczuwalnym drewnem i nutką ziemi. W oddali odnotowałam ciepło, zupełnie jakbym znalazła się w gęstym lesie, w którym leży mnóstwo powalonych drzew, w którym nie ma ludzi. Jakbym chroniła się od ciepła czy nawet upału, doskwierającego światu poza lasem. Przywodziło to na myśl też trochę zaparzoną, ciepłą miętę.
Z kominka natychmiast rozszedł się zapach drzew iglastych. Wyobraziłam sobie sosny o długich igłach i okrągłych szyszkach, a potem ogólnie las iglasty, nawet mieszany. Sosny i świerki ogólnie splatały się z zielenią i... pewnym ciepłem.
Po szyszkach przyszła pora na wonną, słodką żywicę. Spływała po korze, pniach najróżniejszych drzew. Pomyślałam o słodkawym cedrze, o ściętych pniach porośniętych różnymi roślinami, o mchu... Wszystko to było przytulne, mimo że rześkie i świeże, a jednak także ciepłe. Odnotowałam miętę i rozmaryn, które splotły słodycz i rześkość, dodając odrobinę ziołowej goryczki, powagi. Dzięki rześkości poczułam się, jakbym jakiegoś bardzo ciepłego dnia wyruszyła do lasu, ażeby schronić się przed słońcem, którego aromat jednak unosi się wśród drzew, z dominującymi sosnami.
Suchy wosk wykazuje się intensywnością, acz w kominku wydaje się nieco stonowany. Jest wyraźny i satysfakcjonująco mocny, ale jednak siekierą bym go nie nazwała. Rozchodzi się szybko, po czym roznosi się spokojnie. Utrzymuje się długo.
Całość bardzo mi się podobała. Mogłaby to być nieco mocarniejsza siekiera, ale taka intensywność i tak wciąż jest miła. Mnóstwo drzew iglastych i rześkość połączyły się z ciepłem i słodyczą żywicy, słońca i ziół (mięty? rozmarynu). Las, do którego bardzo, bardzo chce się wyskoczyć. I w którego objęcia wtulić.
9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz